Zobacz, jak Patryk poradził sobie w jednej z „bitew” o własny komfort…
Patryk od kilku lat zajmuje się w firmie rekrutacją i wdrażaniem kadry kierowniczej, dotychczas z dużym powodzeniem. W ostatnim kwartale zmienił się dyrektor HR, z którym jakoś „nie może się dogadać”. Tego dnia, zaraz po wejściu do biura otrzymał od Pani Krysi informację, że ma jak najszybciej stawić się w gabinecie szefa. Patryk już od progu zauważył, że szef wygląda na zaniepokojonego, a w zasadzie na ostro wkurzonego…
Szef: Panie Patryku, to są chyba jakieś kpiny. Pan zlekceważył moje zalecenia (IMPUTOWANIE)!
Patryk: Eeekhm, dzień dobry. Słyszę, że… jest Pan niezadowolony (TECHNIKA OTWARTYCH DRZWI)… Czy mógłbym prosić o krótkie wyjaśnienie, o jakiej sytuacji Pan mówi?
K: Pan jest niepoważny (OCENIANIE). O czym ja mogę mówić? Przysłał mi Pan tego managera od siedmiu boleści i udaje, że nie wie, o co chodzi (DOMYSŁY)! Zawiódł mnie Pan (JĘZYK TY).
Patryk próbował jakoś opanować ten żywioł: Rozumiem, że kandydat przeze mnie rekomendowany, nie spełnia Pańskich oczekiwań.. (TECHNIKA OTWARTYCH DRZWI).
Klient: Właśnie tak, nie spełnia.. dobrze, że w końcu Pan to załapał (WYŚMIEWANIE). Oczekuję nowego kandydata jutro z rana…
Myśli Patryka krążyły wokół miesiąca, który stracił na poszukiwanie idealnego managera. Nie dosyć, że szef wymagał supermana za wcale nie najlepsze pieniądze, a jemu cudem udało się znaleźć 3 świetnych kandydatów, to jaką może mieć pewność, że 2 pozostałych też nie odeśle z kwitkiem..
P: Czy może Pan najpierw powiedzieć, co konkretnie Panu nie odpowiadało w kandydacie, którego przysłałem (TECHNIKA JUJITSU)?
K: Sądziłem, że to Pan jest specjalistą od personelu. Najwyraźniej opinie o Panu się potwierdzają (OPINIA NIEOBECNYCH)... Żeby się zrehabilitować, proszę przysłać mi jutro nowego managera.
Patryk czuł, że zaraz straci cierpliwość.
P: Tak, jestem specjalistą w swojej pracy i dlatego interesuje mnie Pańska opinia dotycząca kandydata, którego poleciłem. Zależy mi też na Pana satysfakcji, a ponieważ satysfakcja wynika ze spełnionych oczekiwań, potrzebuję poznać Pana oczekiwania (INTENCJA). Co konkretnie Panu nie odpowiadało w kandydacie, którego przysłałem (ZDARTA PŁYTA)?
Resztkami sił udało mu się zbudować ten dyplomatyczny komunikat – był z siebie bardzo dumny.
K: Już Panu powiedziałem - sam pan to powinien wiedzieć. Proszę mi przysłać nowego kandydata i już.
Pamiętaj, jak ważne jest budowanie pozytywnych komunikatów, nastawionych na szanse i rozwiązania. Gdyby tu Patryk poddał się w stosowaniu zdartej płyty, rozmowa choć asertywna, mogłaby się potoczyć w ryzykowną stronę.
P: Oczywiście chciałbym żeby był Pan zadowolony z managera, którego zarekomenduję (INTENCJA). Mógłbym jutro przysłać do Pana kandydata, który z dużym prawdopodobieństwem również Pana nie zadowoli, mogę też w ciągu tygodnia wysłać do Pana kandydata, który zostanie dodatkowo przeze mnie zweryfikowany pod kątem kompatybilności z Pańskimi oczekiwaniami. Wybieram opcję, która jest korzystniejsza z punktu widzenia naszej współpracy i Pańskiego zadowolenia (WSPÓLNA KORZYŚĆ). Chciałbym w związku z tym dowiedzieć się, na czym Panu najbardziej zależy…
Gdyby Patryk zareagował w sposób obronny, agresywny – co dla większości z nas jest zazwyczaj najbardziej oczywistym zachowaniem – nie doszedłby do niczego konstruktywnego, a jedynie zaostrzyłby konflikt z szefem.
Będąc asertywnym a nie agresywnym, z jednej strony nie zwiększał złości szefa, z drugiej – konsekwentnie dążył do swojego celu.
A Ty, jakbyś się zachował w takiej sytuacji?