4GROW Mateusz Dąbrowski 4GROW https://4grow.pl mailto:[email protected] 531314431 4GROW to butikowa, rodzinna firma szkoleniowa oferująca szkolenia najwyższej jakości z obszaru kompetencji miękkich, osobistych i menedżerskich 4grow.pl https://4grow.pl https://www.facebook.com/4GROW/ 4GROW
Panieńska 9 lok. 25 03-704 PL Warszawa
4GROW firma szkoleniowa szkolenia z kompetencji miękkich szkolenia menadżerskie

Jednym z najprostszych trików jak w jednej chwili zmienić własne samopoczucie i dodać sobie mocy, jest wykorzystanie w tym celu naszej fizjologii.

Zacznijmy od prostego ćwiczenia. Usiądź w tej chwili tak, jakbyś siedział na mega nudnym filmie.

Już? To teraz usiądź tak, jakbyś siedział na randce z najpiękniejszą dziewczyną/facetem pod słońcem.

Ok., to teraz pytanie. Jeśli wykonałeś ćwiczenie, to prawdopodobnie zupełnie inaczej usiadłeś przy pierwszym poleceniu i inaczej przy drugim. Dlaczego tak się stało? Przecież nie jesteś teraz na randce i również – mam nadzieję – nie jesteś śmiertelnie znudzony. A zatem skąd wiedziałeś, jak usiądź w pozycji „znudzonej” a jak usiąść w pozycji „super randka”? Otóż to. Twój mózg doskonale pamięta, w jaki sposób ułożone jest ciało, kiedy jest zmęczone, kiedy jest znudzone, kiedy jest smutne, kiedy jest radosne, kiedy jest gotowe do działania itd. A pamiętaj, że pomiędzy ciałem a umyłem istnieje silne sprzężenie zwrotne – oznacza to, że nie tylko myślenie o czymś powoduje konkretne zachowanie, ale konkretne zachowanie przywołuje też powiązane z nim myśli i odczucia! Innymi słowy, jeśli na początku ważnego spotkania usiądziesz w pozycji „znudzony i zmęczony”, możesz być pewny, że nawet jeśli spotkanie będzie interesujące, prędzej czy później siedząc w tej pozycji odczujesz znużenie! Stanie się tak, ponieważ Twój mózg będzie bombardowany dwoma rodzajami sprzecznych bodźców: z zewnątrz – interesujące spotkanie, od wewnątrz – informacja, że jest nudno, smętnie i męcząco, a dość oczywiste jest, że mózg w pierwszej kolejności słucha tego co wewnątrz, a nie tego co na zewnątrz. Dlatego właśnie, jeśli chcesz mieć w sobie więcej energii, częściej czuć się zmotywowany i gotowy do działania, pamiętaj aby układać swoje ciało kiedy tylko to możliwe w pozycji gotowości. Jeśli będziesz o tym pamiętał, wówczas nawet na śmiertelnie nudnym spotkaniu wytrwasz zachowując czujność, trzeźwość umysłu i względnie wysoki poziom energii. Względnie wysoki – bo, nie oszukujmy się, jak będzie śmiertelnie nudno to zbyt długie oszukiwanie umysłu bodźcami płynącymi z ciała nie będzie w 100% skuteczne. 

Wyciągnij wysoko dłonie w geście zwycięstwa, zaciśnij dłonie w pięści, napnij mięśnie, przywołaj na twarz uśmiech pełen dumy i euforii. Wytrwaj w tej pozycji przynajmniej minutę. Jak się czujesz? To jest tak zwana pozycja mocy. Najsilniejsza pozycja mocy, jaką dysponuje człowiek. Jakiś czas temu przeprowadzono badanie na sportowcach niewidomych od urodzenia, obserwowano ich reakcje w sytuacji zwycięstwa i porażki. Każdy, dosłownie każdy z nich, niezależnie od dyscypliny, triumfował w ten sam sposób – unosząc ręce w górę! Pamiętacie co mówiłem wcześniej o sprzężeniu zwrotnym między ciałem i umysłem? Jak sądzisz, czy przyjmując pozycję mocy, możemy wpłynąć na swoje nastawienie? To samo pytanie zadały sobie Amy Cuddy i Dana Carney, dwie amerykańskie psycholożki społeczne, zapraszając ludzi do bardzo ciekawego eksperymentu. Najpierw prosiły wszystkie osoby o naplucie do fiolki, celem pobrania próbki śliny. Następnie prosiły połowę osób badanych o przyjęcie na równo 2 minuty pozycji siły. Drugą połowę prosiły o przyjęcie pozycji demonstrującej słabość (opuszczona głowa, ramiona, spuszczony wzrok, skrzyżowane stopy i dłonie). Następnie pytały osoby badane jak silne się czują w stosunku do różnych wymienionych czynników, następnie proponowały im udział w grze hazardowej, a na koniec wszyscy jeszcze raz pluli do fiolki. Wyniki wręcz przerosły oczekiwania obu badaczek. Otóż: 86% osób demonstrujących pozycję mocy przez 2 minuty, chciało zagrać! Aż o 26% więcej, niż wśród osób demonstrujących wcześniej pozycję słabości. Po analizie próbki śliny wykryto, że poziom testosteronu u osób demonstrujących pozycję mocy wzrósł o 20%, a poziom kortyzolu spadł o 25%, tymczasem u tych z pozycją słabości poziom testosteronu spadł o 10% a kortyzolu wzrósł o 15%! Warto przypomnieć sobie, że testosteron jest hormonem siły i ryzyka, a kortyzol hormonem reaktywności na stres! Wystarczyły dwie minuty aby w naszym organizmie zaszły tak znaczące zmiany!

A co z mimiką naszej twarzy? Otóż w tym przypadku sprzężenie zwrotne działa również bezbłędnie! Udowodniono, że wyraz mimiczny, który mamy na twarzy, wpływa na odczuwane przez nas emocje! W roku 1988 panowie Strack i Stepper przeprowadzili bardzo ciekawy eksperyment. Poprosili studentów, aby oceniali na dziesięciopunktowej skali zabawność rysunków lub dowcipów. Podczas tego zadania wszyscy mieli trzymać ołówki w buzi, lecz połowa zębami (tak, że ich usta rozszerzały się – mięśnie jarzmowe "informowały", że usta się uśmiechają) lub tylko ustami (szczęki i usta były zaciśnięte). Grupa z ołówkiem w zębach, u których zaangażowane zostały mięśnie odpowiedzialne za uśmiech, oceniała rysunki jako śmieszniejsze! Podobnych eksperymentów było więcej, wszystkie jednoznacznie dowodzą, że możemy zaprogramować nasze samopoczucie poprzez wyraz mimiczny, który „zakładamy” na twarz w danym momencie. 

A teraz pomyśl przez chwilę nad konsekwencjami wynikającymi z informacji, które ci przekazałem. Wyobraź sobie, że podczas ważnej rozmowy, np. o pracę, siadasz w pozycji demonstrującej słabość i masz na twarzy minę zbolałego nieszczęśnika przeżywającego smutek i frustrację. Twój rozmówca, nawet, jeśli wcześniej był do Ciebie neutralnie lub nawet pozytywnie nastawiony, instynktownie odzwierciedli na swojej twarzy Twoje emocje, aby je zrozumieć. Wędrujące z twarzy impulsy nerwowe błyskawicznie trafią do jego mózgu, podpowiadając, że ma właśnie przed sobą smutnego i sfrustrowanego człowieka. W dodatku słabego i niepewnego siebie. Jeśli jego mózg wystarczająco długo będzie bombardowany tymi impulsami, sam poczuje się smutny i sfrustrowany. Ty z kolei widząc, że Twój rozmówca z początku się uśmiecha, a chwilę później reaguje na Ciebie smutkiem i frustracją, co sobie pomyślisz? Jaki będzie najbardziej prawdopodobny wynik rozmowy? A jaki  by był, gdyby na twojej twarzy zamiast smutku i frustracji gościł przyjazny uśmiech a ciało demonstrowało moc i pewność siebie?