Strefa komfortu – to zwrot, z którym z pewnością niejednokrotnie się spotkałeś. Co to właściwie takiego ta strefa komfortu? Z psychologicznego punktu widzenia, strefą komfortu nazywamy naszą bezpieczną przestrzeń, czyli to, co nas otacza, co jest nam znane, co zaliczyć możemy do wydarzeń rutynowych. Są to zarówno dobre jak i złe sytuacje, które obejmują nasze nawyki i przyzwyczajenia. Przebywanie w tej strefie jest łatwe, bo wszystko co się w niej mieści jest przewidywalne. A co czeka nas poza nią? Mówiąc wprost: rozwój.
Nazwa „strefa komfortu” jest dość myląca. Czy doświadczanie permanentnej nudy w pracy jest komfortowe? Nie. A jednak wielu z nas w niej tkwi, myśląc czasem o zmianie, lecz nic nie robiąc w tym kierunku. Czy doświadczanie przemocy w związku jest komfortowe? Nie. A jednak wielu z nas to znosi, nieśmiało wierząc w zmianę losu, lecz nie robiąc nic by tę zmianę przyśpieszyć. Strefa komfortu jak widzisz nie koniecznie jest komfortowa, ale… ale! W myśl starego przysłowia, że „lepszy jest znany wróg, niż nieznany przyjaciel” – często wolimy zadowolić się tym co już znamy z obawy przed zmianą, która może okazać się przecież jeszcze gorsza! Ok, mam nudną pracę, ale przynajmniej mam za co spłacać kredyt. Poza tym kto mi zagwarantuje, że nowa praca będzie ciekawsza? Ok, mój partner jest agresywny. Ale przynajmniej mam partnera! A co jeśli odejdę i zostaną sam/sama? A co, jeśli poznam partnera, który będzie jeszcze gorszy? I tak dalej. Tym co nas hamuje przed wyjściem ze strefy komfortu, niezależnie od tego, jak przebywanie w niej jest niewygodne, jest strach. Strach przed nieznanym. Ponieważ poza strefą rozwoju znajduje się strefa paniki! I obszar tej strefy jest dużo większy i silniej nacechowany emocjonalnie niż wszystkie benefity znajdujące się w strefie rozwoju.
I teraz przyjrzyjmy się uważnie pewnemu schematowi jakże popularnie rozgrywającemu się w naszych głowach. Wyobraź sobie, że masz serdecznie dość swojej pracy. Jaką zmianę zaczynasz rozważać? Zmianę pracy oczywiście. Jesteś zmęczony swoim partnerem. Jaką zmianę rozważasz? Partnera! Masz dość swojego miejsca zamieszkania – o czym myślisz? O przeprowadzce! Zwróć uwagę, że w sytuacji kiedy czujemy się zmęczeni obecna sytuacją, nasze myśli podążają w kierunku jednej konkretnej, potężnej zmiany, rzutującej na całe nasze życie! Zmień pracę! Zmień partnera! Zmień miejsce zamieszkania! Paradoks tej sytuacji polega na tym, że kiedy myślisz o wielkiej zmianie, wyobrażasz sobie wkroczenie na nieznany teren strefy paniki i zwykle kończy się tylko na planach, bo – strach podsuwa Ci dziesiątki racjonalnych argumentów, dlaczego masz nie robić nic, prócz czekania. I tak tkwisz w swojej niekomfortowej strefie komfortu, aż Twoje życzenie się spełni – los zdecyduje za Ciebie. Widząc Twoje niezadowolenie z pracy, szef postanawia Cię zredukować. Twój partner sam odchodzi. W twoim mieszkaniu wybucha pożar. Co czujesz? Czyż nie prościej byłoby samemu, świadomie, w sposób kontrolowany przeprowadzić zmianę? O ileż łatwiej byłoby Ci znieść jej konsekwencje, gdyby była ona twoją decyzją i gdybyś miał w zanadrzu plan, jak łagodnie ją przeprowadzić? Jest pewne przysłowie, które idealnie obrazuje to o czym mówię: „jeśli nie możesz się wyspać, nie zaczynaj od zmiany łóżka”. Zastanów się nad pozycją w jakiej śpisz. Zmień prześcieradło, pościel, materac. Przesuń łóżko w inne miejsce. Jak to rozumieć? Zanim postanowisz zmienić pracę, zastanów się nad drobnymi zmianami, które mogą sprawić, że duża zmiana nie będzie wcale potrzebna. Może wystarczy rozmowa z szefem? Integracja z zespołem? Zmiana zakresu obowiązków? Zanim postanowisz rozstać się z partnerem, wróć myślami do czasu, kiedy byliście szczęśliwi i wprowadź w związku zmiany, które mogą reanimować uczucie. Zanim podejmiesz decyzję o przeprowadzce, rozważ zmianę wystroju, umeblowania czy nawet remont. Zanim tylko myśleć o wielkiej zmianie, zacznij wprowadzać drobne udoskonalenia! Na tym moi mili polega wychodzenie ze strefy komfortu! Zamiast skakać na główkę w odmęt strefy paniki, zrób łagodny krok do strefy rozwoju. Wdrażając małe zmiany, sprawisz, że Twoja strefa komfortu będzie się powoli poszerzać i w pewnej chwili coś, co do niedawna napawało cię panicznym lękiem, dostarczy Ci zaledwie lekkiego niepokoju!