„Ilość zadań, jakie uda mi się wykonać świadczy o mojej wartości”
Funkcjonując w korporacyjnej atmosferze pracy łatwo jest ulec poczuciu, że musimy robić jak najwięcej, by utrzymać swój status, a jeszcze więcej, jeśli chcemy zostać zauważeni. Osiągane wyniki rzeczywiście stanowią ważne kryterium oceny (samych siebie, jak i osób z otoczenia), jednak nie zależą one od ilości realizowanych zadań – wręcz przeciwnie.
Sekret tkwi w wyborze i realizacji zadań priorytetowych, które przyniosą największą korzyść i zbliżą nas do realizacji celu. Takie zadania angażują mniej czasu niż nam się wydaje (ok. 20%), a przyczyniają się do osiągnięcia aż 80% wyników. Koncentracja na jakości popłaca!
„Im więcej zaplanuję, tym więcej uda mi się zrobić w ciągu dnia”
Długa lista zadań do wykonania może mile połechtać naszego ego (musimy być przecież kimś ważnym, jeśli tyle od nas zależy), a nawet wzbudzić początkową mobilizację, zwłaszcza u osób z podejściem zadaniowym. Jednakże, wraz z upływem czasu, gdy staje się jasne, że realizacja wszystkich punktów jest niemożliwa i konieczne będzie przerzucenie ich na kolejny dzień, uczucia te ustępują miejsca frustracji. Często w takich sytuacjach wyrzucamy sobie własną nieporadność, co obniża poczucie naszej wartości i wiarę w siebie demobilizując do kolejnych działań. By uchronić się przed tym błędnym kołem, pamiętaj o uwzględnieniu marginesu czasowego na działania spontaniczne i nieoczekiwane. Jeśli zadania zaplanujesz na 60% czasu pracy (a nie, jak to często bywa na cały dzień), zwiększasz prawdopodobieństwo sukcesu!
„Najpierw praca, potem odpoczynek”
Jeśli wydaje Ci się, że nie masz czasu na przerwę i mimo spadającej wydajności zmuszasz się do dalszej pracy, często osiągając granicę wyczerpania, marnujesz swoje zasoby. Rozsądne nimi zarządzanie polega m.in. na krótkich i systematycznych przerwach (raz na godzinę lub po zakończonym bloku zadań). Wbrew przekonaniu, że przerwa wybije nas z rytmu, chwilowa zmiana bodźców może znacznie zwiększyć efektywność (m.in. poprzez wzrost kreatywności, przyjęcie nowej perspektywy, regenerację organizmu). Warto poznać własny rytm dnia - ważne sprawy planować podczas szczytowej wydajności przed południem, a podczas spadku wydajności odprężyć się i wykorzystać ten czas na czynności rutynowe. Gdy krzywa wydajności wzrośnie popołudniu, możesz ponownie zająć się ważniejszymi zadaniami.
Te i podobne im przekonania skutecznie mogą sabotować każde podejmowane przez nas próby zmiany, a ich automatyczne działanie sprawia, że przyczyn takiego stanu rzeczy szukamy na zewnątrz – w otaczających nas osobach czy okolicznościach.
Każdą zmianę najlepiej zacząć od siebie. Zastanów się, co sprawia, że odkładasz zadania, nie wyrabiasz się z realizacją planu lub stale jesteś zabiegany. Zanim zaczniesz rozważać możliwość rozwoju kolejnych umiejętności organizacyjnych, przyjrzyj się swoim myślom - być może to wdrukowane przekonania przeszkadzają Ci efektywniej korzystać z dostępnego czasu. Przejmując nad nimi kontrolę zaczniesz świadomie podejmować działania zbliżające Cię do celu.