Mariusz jest szefem zespołu projektowego. Gdy tego dnia przyszedł do biura, okazało się, że wymagający i ważny z punktu widzenia firmy kontrahent oczekuje dostarczenia, najlepiej „na już”, sprawozdania z działań jego zespołu. Mariusz był wściekły (UCZUCIA) – nie pierwszy raz ten właśnie Klient przysparzał im dodatkowej pracy swoją postawą. Wezwał do siebie dwójkę najbardziej kompetentnych i rzetelnych jego zdaniem pracowników – Anielę i Łukasza, którym często zleca najważniejsze zadania (RELACJA). Wierzył, że wysoka jakość ich pracy wybroni zespół w oczach Klienta (INTENCJA).

Mariusz: Słuchajcie, chciałbym żebyście zostawili wszystko, co teraz robicie i zajęli się tematem sprawozdania dla naszego kontrahenta. Potrzebujemy je na wczoraj!

Aniela: Mariusz, tylko my pracujemy właśnie nad ważnymi dla projektu analizami. Może ktoś inny z zespołu mógłby się tym zająć…
Aniela chciała zasugerować szefowi, że reszta zespołu nie otrzymuje tylu odpowiedzialnych zadań co ona z Łukaszem (PRZESŁANIE). Czuła, że z punktu widzenia efektywności zespołu, ważny jest sprawiedliwy podział nie tylko sukcesów, ale również obowiązków w zespole (INTENCJA).Niestety, zamiast powiedzieć o tym wprost, posłużyła się aluzją mając nadzieję, że szef ją zrozumie.

Mariusz z kolei odebrał słowa Anieli jako próbę wymigania się z, bądź co bądź, rutynowego zadania (INTERPRETACJA). Chciał powiedzieć obydwojgu, że czasami trzeba robić na najwyższym poziomie również rzeczy, na które nie ma się ochoty (PRZESŁANIE), jednak zirytowany taką reakcją uciął rozmowę mówiąc: 
To nie przedszkole, żebyśmy teraz się przekomarzali, zajmijcie się tym zadaniem jak najszybciej, a analizy mogą poczekać do jutra.

Aniela i Łukasz wrócili do swoich biurek bez dalszych komentarzy.

Aniela: Wiesz, powoli zaczynam mieć tego dosyć… Kolejny raz jest sytuacja, że to my odwalamy robotę, a reszta zespołu się obija. Lubię Mariusza, ale mam wrażenie że się na nas uwziął czy co... (INTERPRETACJA). Wkurza mnie taka robota (UCZUCIA)…

Wyluzuj Aniela, mogło być gorzej - Łukasz chciał, zabrać się do pracy jak najszybciej, ale również on czuł się caraz bardziej sfrustrowany.

Mariusz zadowolony, że udało mu się uniknąć słownej przepychanki z pracownikiem i dyskusji na temat wykonania rutynowego zadania, wrócił do swoich obowiązków.

 

A Ty – jak często zatrzymujesz się na treści, powierzchownym poziomie komunikatu? Ile razy nie zapytałeś, nie upewniłeś się? Ile razy Twoje interpretacje okazały się błędne, niewspierające, krzywdzące dla jednej ze stron? Być może do tej pory nie wiesz, co ta osoba naprawdę miała na myśli…

Jeśli nie jesteś pewny – zapytaj:

• „O co Ci chodzi?”, by poznać przesłanie rozmówcy
• „Do czego zmierzasz?”, by poznać jego intencje

Parafrazuj:

• „Ten raport, to jakaś kpina!” - „Czy chodzi Ci o to, że nie spełnia Twoich oczekiwań?”
• „Mam już tego serdecznie dosyć!” - „Jeśli dobrze rozumiem, czujesz się przytłoczony swoimi obowiązkami.”

Przekaż informację zwrotną:

Odnieś się zarówno do zachowań rozmówcy, obiektywnych wydarzeń, jak i swoich odczuć i spostrzeżeń. Pamiętaj przy tym o języku „ja” i  weź odpowiedzialność za własne uczucia.

•  „Mam wrażenie, że nie jesteś skoncentrowany na naszej rozmowie. Odkąd do Ciebie przyszedłem, już drugi raz odebrałeś telefon i sprawdzasz skrzynkę mailową.”